
Saliba bije na alarm: Arsenal musi wyciągnąć lekcje z półfinałowych klęsk w Pucharze Ligi!
Arsenal zapewnił sobie powrót do półfinału Pucharu Ligi Angielskiej (EFL Cup), pokonując w ćwierćfinale Crystal Palace po dramatycznym konkursie rzutów karnych. Spotkanie na Emirates Stadium zakończyło się remisem 1:1 – Kanonierzy objęli prowadzenie w 80. minucie samobójczym Maxence'a Lacroixa, ale Marc Guehi wyrównał celnym strzałem. W karnych Arsenal wygrał 8:7, a decydujący był rzut obroniony przez Kepę Arrizabalagę na strzał Lacroixa.
W nowych rundach półfinałowych, zaplanowanych na początek 2025 roku, podopiecznych Mikela Artety czeka dwumecz z Chelsea. William Saliba, który przyznał się do błędu przy golu wyrównującym ("poza moim błędem graliśmy dobrze"), podkreślił konieczność wyciągnięcia wniosków z poprzednich wizyt w tej fazie. Arsenal dotarł do półfinałów po raz trzeci w ciągu pięciu sezonów, ale dwukrotnie odpadał: w 2021/22 z Liverpoolem (0:2 w dwumeczu, mistrzami rozgrywek) oraz w zeszłym sezonie z Newcastle United (0:2 u siebie i 0:2 na wyjeździe).
"Było ciężko przeciwko topowej drużynie. Jesteśmy szczęśliwi z awansu, ale musimy się poprawić. Zeszłego sezonu dotarliśmy do półfinału i przegraliśmy oba mecze. Tym razem chcemy wygrać oba i zagrać w finale" – powiedział Saliba w rozmowie ze Sky Sports.
Kepa, który w regulaminowym czasie nie musiał interweniować, zachował koncentrację w karnych. "Graliśmy dobrze, ale oni się dostosowali. Musimy poprawić końcówki meczów, bo tracimy gole w doliczonym czasie. Zachowajcie spokój" – ocenił Hiszpan.
Arsenal wygrał ostatnie trzy ćwierćfinały Pucharu Ligi, a po raz pierwszy od sezonu 2010/11 odniósł dwa kolejne zwycięstwa nad rywalami z Premier League (wcześniej 2:0 z Brighton w 1/8 finału). Kanonierzy wracają do ligi w sobotę z Brightonem, a trzy dni później zmierzą się z Aston Villą.



