Emery i Arteta gaszą plotki: Brak uścisku po triumfie Arsenalu to drobnostka!
Mikel Arteta i Unai Emery, dawni współpracownicy w Arsenalu, zbagatelizowali brak uścisku dłoni po efektownej wygranej Kanonierów 4-1 z Aston Villą w meczu Premier League rozegranym we wtorek. Arsenal zapewnił sobie prowadzenie w tabeli na koniec 2024 roku dzięki golom Gabriela Magalhaesa, Martina Zubimendiego, Leandro Trossarda i Gabriela Jesusa – wszystkie strzelone w drugiej połowie.
Porażka Villi to rzadki przypadek w historii ligi: zaledwie czwarty, gdy drużyna z passą ośmiu lub więcej wygranych poniosła klęskę różnicą trzech bramek lub więcej. Ostatnio podobny scenariusz zdarzył się Liverpoolowi w lutym 2020 roku, gdy ich seria 18 zwycięstw została przerwana 3-0 przez Watford. Zwycięstwo Arsenalu 4-1 to zresztą największa różnica bramek w meczu dwóch czołowych ekip (z top 3 tabeli) od kwietnia 2023 roku, kiedy Manchester City pokonał Kanonierów 4-1.
Po końcowym gwizdku Emery udał się do szatni, zanim podszedł do Artety. Hiszpański szkoleniowiec wyjaśnił: „Czekałem na niego, ale był z asystentami. Moja rutyna to zawsze podejść najpierw do rywala, podać rękę i iść dalej. Jeśli on nie stosuje tej samej zasady, nie mogę czekać. Nie wiem, co się stało. Dla mnie nie ma problemu. Może przez zimno? Gratuluję Arsenalowi, jestem szczęśliwy mimo porażki”.
Arteta dodał krótko: „To w porządku. Część gry, żaden problem”.
Kanonierzy mają teraz pięć punktów przewagi nad Manchesterem City i sześć nad Villą. Ekipa Pepa Guardioli może zmniejszyć dystans do dwóch punktów w meczu z Sunderlandem 1 stycznia. Arsenal zmierzy się z Bournemouth w sobotę, a Villa podejmie Nottingham Forest.
