Howe wściekły na marnotrawstwo Srok: 'Ogromne rozczarowanie' po klęsce z United

Newcastle United poniosło bolesną porażkę 0:1 z Manchesterem United na Old Trafford w meczu rozegranym w Boxing Day, mimo że przez dużą część spotkania kontrolowało grę. Gol Patricka Dorgu, strzelony w pierwszej połowie pięknym wolejem, przypieczętował trzecią z rzędu serię bez zwycięstwa Srok w Premier League. Ekipa Eddiego Howe'a zdominowała rywali, posiadając dwie trzecie piłki i oddając 16 strzałów, w tym trafienie w poprzeczkę Lewisa Halla z dystansu, ale nie zdołała wykorzystać późniejszej przewagi i wyrównać stanu spotkania.

Trener Newcastle nie krył frustracji po końcowym gwizdku. 'Druga połowa była znacznie lepsza niż pierwsza, ale to nie wystarczyło. Musieliśmy zrobić więcej' – powiedział Howe w rozmowie ze Sky Sports. Podkreślił dominację swojej drużyny po przerwie: 'Byliśmy bardzo mocni w drugiej odsłonie, brakowało tylko gola. Gdybyśmy go strzelili, moglibyśmy wygrać ten mecz. Jesteśmy ogromnie rozczarowani'. Howe przyznał, że Sroki dobrze zaczęły spotkanie przez pierwsze 15-20 minut, ale gol Dorgu ich zachwiał, a w pierwszej połowie nie zdołali przejąć kontroli.

Nie ma mowy o problemach taktycznych – winna jest finalizacja. 'Wrzuciliśmy mnóstwo piłek w ich pole karne, szanse były. Gdybyśmy wyrównali, impet przeszedłby na naszą stronę' – dodał. Forma wyjazdowa Newcastle jest fatalna: tylko jedno zwycięstwo w ostatnich 12 meczach Premier League (4 remisy, 7 porażek), zaledwie 7 punktów – gorzej radzą sobie tylko Wolves (4 pkt).

Anthony Gordon zmarnował dwie dogodne okazje, w tym strzał obok bramki z bliska i nad poprzeczką po ładnej akcji, ale Howe stanął w jego obronie: 'To chyba nasz najjaśniejszy gracz w ataku. Był bezpośredni, pełen biegu. Cieszy mnie jego występ, choć gola nie było. Potrzebujemy więcej kreacji i kliniczności w polu karnym'.